Depresja to jedna z najczęściej występujących chorób psychicznych na świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia choruje na nią ponad 300 milionów ludzi. Jedną z jej głównych cech rozpoznawczych jest smutek. Ale, czy każdy smutek można nazwać depresją? Okazuje się, że nie.
Przeczytaj ten artykuł, jeśli chcesz dowiedzieć się:
czym jest smutek, a czym depresja (jak to różnicować);
jak objawia się depresja;
kiedy i do kogo zgłosić się po pomoc.
Czym jest smutek?
Smutek to emocja będąca odpowiedzią na jakieś trudne wydarzenie życiowe (zazwyczaj utratę kogoś/czegoś ważnego np. kłótnię z przyjacielem/partnerem, zwolnienie z pracy, czy nieosiągnięcie jakiegoś celu).
Smutek jest powiązany ze spadkiem energii (niechęcią do podejmowania różnych aktywności), a co za tym idzie z wycofaniem społecznym.
Co ważne smutek, obok radości, złości, strachu i wstrętu jest emocją podstawową.
Co to oznacza?
Że jest on wrodzony (każdy człowiek go doświadcza) i potrzebny do przetrwania.
Dlaczego?
Ponieważ odczuwając go „zwalniamy tempo” i izolujemy się od innych, żeby dać sobie czas na odpoczynek (zebranie sił i zaakceptowanie nowej sytuacji bądź zawalczenie o swoje dobro).
Czym jest depresja?
Depresja to zaburzenie psychiczne wymagające leczenia psychoterapeutycznego/psychiatrycznego, w którym nasilony smutek jest jednym z głównych objawów (nie jedynym i niewystarczającym do postawienia diagnozy).
Czym różni się zwykły smutek od smutku depresyjnego?
czasem trwania (smutek w depresji jest dłuższy – według kryteriów diagnostycznych trwa co najmniej dwa tygodnie, niemal codziennie, przez większą część dnia);
intensywnością (smutek w depresji jest intensywniejszy);
specyfiką (smutek w depresji jest trwalszy – mniej reaktywny na to, co kiedyś poprawiało nastrój, oprócz tego odczuwając zwykły smutek, jesteśmy w stanie wskazać jego przyczynę, co w smutku depresyjnym, mimo pewnych sytuacji wyzwalających, jest zdecydowanie trudniejsze);
konsekwencjami (odczuwając zwykły smutek jesteśmy w stanie „normalnie” funkcjonować – pomimo jego odczuwania, nie zaniedbujemy wypełniania naszych ról społecznych, choć może wydawać się to trudniejsze i mniej efektywne – z kolei depresja poważnie zaburza nasze funkcjonowanie rodzinne, zawodowe i społeczne).
Jak objawia się depresja?
Według kryteriów diagnostycznych do postawienia diagnozy depresji konieczne jest stwierdzenie co najmniej dwóch z następujących objawów:
obniżony nastrój (smutek) utrzymujący się przez większość dnia, prawie każdego dnia w okresie co najmniej dwóch tygodni;
utrata zainteresowań lub przyjemności z aktywności, które wcześniej tę przyjemność dawały;
zmniejszona energia lub zwiększona męczliwość.
Oprócz tego w zależności od nasilenia depresji, mogą występować w niej co najmniej dwa (w epizodzie łagodnym), co najmniej cztery (w epizodzie umiarkowanym) lub co najmniej sześć (w epizodzie ciężkim) objawów spośród następujących:
obniżone zaufanie lub szacunek do siebie;
nadmierne wyrzuty sumienia lub poczucie winy;
nawracające myśli o śmierci/samobójcze;
zmniejszona zdolność myślenia lub skupienia się (trudności z podejmowaniem decyzji);
zmiany w zakresie aktywności (pobudzenie lub zahamowanie);
zmiany w zakresie aktywności (pobudzenie lub zahamowanie);
zmiany w zakresie łaknienia (wzrost lub spadek);
zaburzenia snu
Podsumowując, powinieneś/powinnaś zaniepokoić się swoim stanem, jeżeli:
odczuwasz smutek/przygnębienie (ale też: złość, żal, poczucie skrzywdzenia przez innych) przez dłuższy czas;
wycofujesz się społecznie;
przestałeś/przestałaś odczuwać przyjemność;
masz wrażenie „stępienia zmysłów”;
przestałeś/przestałaś pielęgnować swoje zainteresowania;
szybko się męczysz (codzienne aktywności, które wcześniej nie sprawiały Ci problemu, teraz robisz jakby z przymusu/na siłę; cały czas odkładasz coś ma później);
masz trudności ze skupieniem uwagi, pamięcią i podejmowaniem decyzji;
masz wyrzuty sumienia/poczucie winy;
straciłeś/straciłaś szacunek do siebie;
masz poczucie niesprawiedliwości;
koncentrujesz się na sobie i swoim cierpieniu (trudniej niż zwykle jest Ci się wczuć w sytuację innych ludzi);
odczuwasz niepokój (zamartwiasz się o przyszłość lub wciąż rozpamiętujesz przeszłość – trudno jest Ci przywołać pozytywne wspomnienia);
cierpisz z powodu zaburzeń snu (bezsenności/braku odpoczynku lub nadmiernej senności np. przesypiania stresu);
zmienił się Twój wzorzec jedzenia (Twoja waga wzrosła lub spadła);
odczuwasz różnego rodzaju bóle;
masz poczucie ciężkości;
masz spłycony oddech;
masz zaparcia;
masz suchą skórę;
zaburzeniu uległy Twoje funkcje seksualne (nie odczuwasz orgazmu, cierpisz z powodu impotencji);
masz myśli samobójcze;
masz poczucie braku możliwości wyjścia z aktualnej sytuacji;
zmieniła się Twoja mimika i postawa ciała (zgarbiłeś/zgarbiłaś się).
Jeśli zauważasz u siebie podobne objawy, zgłoś się do psychoterapeuty.
Pamiętaj też o tym, że depresja często wymaga leczenia psychiatrycznego. Jest to związane z tym, że to choroba spowodowana zaburzeniami pracy dopaminy, serotoniny i adrenaliny (substancji odpowiedzialnych między innymi za aktywizację organizmu i poczucie szczęścia). Ustabilizowanie stanu fizycznego jest zatem konieczne, aby psychoterapia odniosła zamierzone skutki. W końcu ciężko jest coś zmieniać w swoim życiu, kiedy nic się nie chce/ma się trudności z podejmowaniem jakichkolwiek aktywności i pracą poznawczą (a jednym z elementów psychoterapii depresji jest zmiana sposobu myślenia właśnie).
Kiedyś osoba cierpiąca na depresję zapytała mnie: "jak psychotropy mają zmienić moje podejście do życia?" Ano nie mają. Mają tylko na tyle podnieść energię, żeby być samemu w stanie tę postawę do życia zmienić.
Jeśli myślisz sobie teraz: „mnie to nie dotyczy”, „mnie nie da się pomóc”, „moja sytuacja jest beznadziejna”, to chciałabym Ci powiedzieć, że mnóstwo ludzi tak właśnie myśli. A to nieprawda (mimo, że teraz w to nie wierzysz). Warto czasem pokonać wstyd, wytłumaczyć sobie, że depresja to choroba cywilizacyjna i, że nie jesteś wariatem, a psychiatrę potraktować jak internistę i pozwolić sobie pomóc. Dla lepszego jutra, które jeśli tylko chcesz, nadejdzie.